Marcin Wolski,
Ekspiacja
Wydawnictwo: W. A. B
Data wydania: 2004 r.
ISBN: 8374140232
liczba str. 264
tytuł oryginału: ----------
tłumaczenie: -----------
liczba str. 264
tytuł oryginału: ----------
tłumaczenie: -----------
kategoria. literatura piękna
( recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/22776/ekspiacja/opinia/6185975#opinia6185975 )

Ale przejdźmy do sedna sprawy, mamy tu skruszonego byłego esbeka, który posiada, w swojej łepetynie szereg tajemnic, które są wstanie wstrząsnąć kilkoma krajami świata, w tym "przyjaciółmi ze wschodu", a więc po prawdzie całym światem, bo mogłaby wyjść z tego niezła awantura. Delikwent te zeznania, dotyczące zarówno swojej działalności jak i wiedzy, którą posiada postanowił zapisać na dysku CD i przekazał księdzu Pawłowi Sulewskiemu.
Ksiądz Paweł, ciekawa postać, mamy tu niemal Rambo, albo Bonda, w duchownej spódniczce, ksiądz był wcześniej komandosem i w razie potrzeby potrafi zrobić porządek z kilkoma oprychami naraz. Tego typu umiejętności kilkukrotnie mu się przydały. Na początku książki ratuję, młodą 18 letnią Dominikę z opresji, porządnie stłukł na kwaśne jabłko trzech bandziorów, którzy usiłowali dziewczynę zgwałcić. Potem ksiądz Paweł przeżywa swoje przygody razem z Dominiką właśnie, wszak dzielny Bond swoją dziewczynę musowo musi mieć. Potem pędząc samochodem, przez pół Europy, wioząc płytki CD ze sobą, zrobili kilka kopii, uciekając gangsterom ksiądz Paweł miał okazję wypróbować swoje umiejętności lania kto mu wejdzie w drogę.
Akcja kończy się gdy w Waszyngtonie i w Nowym Yorku mamy bum i bliźniacze wieże szlag trafia. Tam pojawiają ksiądz i Dominika. Mało realne, że tragiczne wydarzenia z 11 września mają wpływ na same zakończenie, bo pewnie i bez tego ono byłoby podobne. Życie polityczne takie już jest, że liczą się interesy polityczne, a nie prawda i moralność. Tak to już jest, że aniołki się za robienie polityki nie biorą, tylko towarzystwo, które po drodze musiało sobie rączki ubrudzić w błotku.
Ciekawa dość interesująca lektura, można poczytać....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz