piątek, 31 października 2014

Jacek Dukaj,


Wroniec



Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2009 r.
ISBN:  9788308043929
liczba str.:  248
tytuł oryginału: ------------
tłumaczenie; ----------
kategoria: fantastyka



recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/47532/wroniec/opinia/15431120#opinia15431120      )   




Dukaj napisał bajkę straszną i mroczną. Bajkę tak straszną jak bywa straszna rzeczywistość, bo to jest rzeczywistość. Ta bajka zatytułowana „Wroniec” jest wyjątkowa, bo na interesujący naprawdę bajkowy sposób autor opisał to co wydarzyło się pamiętnego 13 grudnia 1981 roku. A więc stan wojenny. Mamy tutaj opisane wydarzenia stanu wojennego, a także PRL – owską rzeczywistość opisaną oczami dziecka. A więc Dukaj zastosował niezwykle ciekawy zabieg literacki rozpracował wydarzenia z punktu widzenia percepcji dziecka. Pozwoliło to Dukajowi na wczuwanie się bardzo ciekawe metaforyki, a także przekręcanie wyrazów, no bo to przecież dziecko jest głównym bohaterem. Adaś jest dzieckiem o bogatej wyobraźni i jemu świat bajkowy miesza się z rzeczywistością. Efekt tego literackiego zamieszania jest wyśmienity.


Mamy tutaj gruntowny opis rzeczywistości PRL – u mimo, że widzimy to wszystko oczami dziecka, wszechogarniającą szarzyznę, stanie w kolejkach, kombinowanie, i wiele elementów tej rzeczywistości. Do tego brutalne opisy rzeczywistości stanu wojennego, typu czołgi na ulicach, pałowanie, internowanie opozycji, i takie tam.

 
Adaś budzi się pewnego zimowego dnia, bo to był przecież grudzień, i do mieszkania jego rodziców wbija się milicja i aresztuje, tzn. internuje jego rodzinę. Adasiowi udaje się umknąć, zajął się nim pan Beton, potem na skutek przeróżnego zamieszania krąży po ulicach miasta i dowiaduje się co się dzieje.
Wie, że krajem rządzi potężny i zły pan Wroniec, oczywiście, że generał Jaruzelski, i to on robi tutaj potężny bajzel. No ale tutaj w tej bajce wrońce są wronami, bo przecież cała opowieść charakter metaforyczny, i te wrońce powodują, że znikają ludzie. Oczywiście mamy innych złych bohaterów, milipanci, bubeki, tajniaki, podwójni, mamy pana Członka i wielu, wielu innych towarzyszy. Oczywiście są też pozytywni bohaterowie, pozycjoniści, w tym jeden elektryk, „Aż zjawił się czarodziej z bajki co zrobił zwarcie gdzieś w centrali Był to elektryk ze Stoczni Gdańskiej I mówił byśmy mu zaufali”* , Adaś trafia również do kościoła. 


Adaś jest synem pozycjonisty, tu nie ma literówki, jego ojciec walczy z systemem, pisząc na maszynie tworzy treści niezgodne z oficjalną linią partii, a więc jest elementem, czytaj wrogim elementem. Treści, które tworzy są rozprowadzane w formie U – lotek, które zgarniają wrońce. Ale widać, jak rozumuje Adaś, U - lotek jest tak dużo, że władza się chwieje, trzeba było zrobić to co się dzieje, bo inaczej U-lotki przegnałyby władzę w cholerę!
No ale władza się nie daje, załatwiła swoim rodakom 13 grudnia. Autor nie komplikuje sytuacji, że wrońce podlegają towarzyszom z Moskwy, bo zapewne tego Adaś by nie zrozumiał. A może sam jest przekonany, że interwencji wojsk ze wschodu by nie było. Tu zapewne długo będzie rozpracowywany historyczny i polityczny spór, więc może i dobrze, że autor nie skomplikował sobie życia. 


Jak się bajka kończy? Skoro jest bajką, to kończy się dobrze. Ale dlaczego? I tu odpowiedź na to pytanie jest tak samo skomplikowana, jak historia naszego narodu, bo przecież wrońce nie poszły sobie precz, na to trzeba było jeszcze 8 lat poczekać. 


Ciekawe jest za to jedno pytanie: Ale wy pogodzicie? – pyta Adaś ojca i wujka Kazka. Ale nie miejcie złudzeń drodzy czytelnicy, Dukaj ma tendencję, że nie daje żyć swoim czytelnikom. Tutaj też pyta każdego z nas. Zadaje to trudne pytanie.


Pogodzicie się?…



Ad
*Piosenka zespołu Big Cyc, Nie wierzcie elektrykom,
http://www.tekstowo.plpiosenka,big_cyc,nie_wierzcie_elektrykom.html



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz