czwartek, 16 października 2014

Mario Vargas Llosa




Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki 




Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Data wydania: 2007 r.
ISBN:: 9788324008711
liczba str.: 384
tytuł oryginału:  Travesuras de la niña mala
tłumaczenie: Marzena Chrobak
kategoria: literatura współczesna 




( recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:  

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/21582/szelmostwa-niegrzecznej-dziewczynki/opinia/646378#opinia646378 )




Lubię zaglądać do książek Mario Vargas Llosy, choć nie wszystkie moim zdaniem są dobre. Tą uważam za bardzo dobrą, nie tyle sam opis niesamowitej miłości jest w tym ważny, ale też próbuje autor zawrzeć coś w rodzaju socjologicznej diagnozy, zwłaszcza lat 60 i 70 poprzedniego stulecia głównie Londynu i Paryża,  lata wcześniejsze i późniejsze są słabiej opisane. 

Tutaj moja przedmówczyni*, gratulacje za dobrą recenzję, dobrze napisała w recenzji tej książki, że to jest dziwna miłość, bo to miłość młodego człowieka do dziewczyny, która mówiąc kolokwialnie go totalnie olewa, czasem wręcz miesza z gównem, ale on nadal przez ponad 30 lat ja kocha. Poznają się jako dzieci w Peru, swojej ojczyźnie, a w końcu rozdzieliła ich śmierć niegrzecznej dziewczynki po 40 latach tej dziwnej znajomości.
Jednak dziwnym trafem niegrzeczna dziewczynka wciąż wraca, do swojego grzecznego chłopczyka, mimo, że wiele razy go zdradza i porzuca, wręcz odrzuca, chyba na swój totalnie pokręcony, szalony sposób go kocha i jest dla niej najbliższym człowiekiem na ziemi. Czasem, zwłaszcza jak jest w biedzie, to rozumie, ale częściej szaleje z jakimiś bogatymi klientami z półświatka, bo chce żyć na poziomie. To ją interesuje, pięniądze i pozycja społeczna.
Razi ją nuda i ustabilizowane życie, nawet jeżeli jest to życie na całkiem przyzwoitym poziomie, no bo trudno powiedzieć, żeby grzeczny chłopiec był biedny. Ale w niegrzecznej dziewczynce jest coś z rewolucjonistki, której nie podoba się zastany świat i dlatego na swój szalony sposób go zmienia. Nie cierpi zwykłego drobnomieszczańskiego stylu życia, jak to ona mawia, chce cały czas być czyjąś "dziwką, suczką, kochanką" a nigdy w życiu "żoną". Trudno też powiedzieć, żeby była całkiem pozbawiona ludzkich uczuć, bo gdyby tak było nie byłoby tej historii.
Tak samo grzeczny chłopiec miał czasem jej dość, po jej ekscesach, które niejednego faceta zwyczajnie doprowadziłyby do furii, jednak pomógł jej w potrzebie, nawet gdy był zły na nią, że go szlag trafiał, nigdy nie przestał jej kochać. Jest coś pieknego, niesamowitego w tej miłości.



Moim zdaniem jedna z lepszych ksiażek Vargasa Llosy, a czyta się bardzo dobrze i szybko, co jest raczej zadziwiajace i wyjątkowe, bo książki pisarzy hiszpańsko i portugalsko języcznych nie należą do najłatwiejszych w odbiorze, mimo, że są naprawdę dobre i mają swój specyficzny klimat.
Polecam



Ad.
  *Joanna kalio na portalu  lubimyczytac.pl:  







2 komentarze:

  1. Z Llosą mi zupełnie nie po drodze. Dobrze widzieć Cię na swoim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak jak napisałem w recenzji książki Mario Vargas'a Llosy lubię, choć po prawdzie nie wszystkie są dobre, "Szelmosrtwa" są wyśmienite.

      Usuń