środa, 17 grudnia 2014

Isaac Bashevis Singer, 




Spinoza z ulicy Rynkowej 




 Wydawnictwo:  Warszawskie Wydawnictwo Literackie  Muza S. A.
 Data wydania:  2003 r. 
 ISBN:   8373193685 
 liczba str.:  228
 tytuł oryginału:    The Spinoza of Market street
 tłumaczenie:    Monika Adamczyk-Garbowska
 kategoria:  literatura piękna



(  recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:

 http://lubimyczytac.pl/ksiazka/59667/spinoza-z-ulicy-rynkowej/opinia/4307668#opinia4307668    )   





Spinoza z ulicy Rynkowej  [w: ] Bashevis Singer Isaac, Spinoza z ulicy Rynkowej

 

 

Bohaterami książek Isaaca Bashevis Singera  są przede wszystkim Żydzi. W tej książce, zbiór 11 opowiadań, i w kilku innych, warty polecenia jest "Sztukmistrz z Lublina", choć nie wszystkich, akcja ma miejsce, gdzieś na terenie Polski,  tyle może nieco szerzej rozumianej niż współczesne granice naszego kraju. Mnie interesuje opowiadanie zatytułowane tak samo jak cała książka " Spinoza z ulicy Rynkowej".


Czytając  tą książkę, m. in wspomniane opowiadanie, czytelnik poznaje dziwny świat, w którym ludzie różnych wyznań i narodowości na terenie Polski, żyli sobie spokojnie obok siebie, przez wiele pokoleń.  Nie ma co się łudzić, że wszyscy się lubili, wszak wiadomo jak jest między ludźmi, bywa różnie, bo fobie antysemickie były, ale przybierały one raczej formę sąsiedzkich kłótni, może karczemnych awantur jeszcze, a więc zwykłych ludzkich sporów, niż zawiści na tle rasowym czy religijnym.


Tego świata już  nie ma! Zniszczyły go chore ideologie spod znaku sierpa młota i swastyki i ludzie, którzy dali się im uwieść, wyłączyli myślenie i w imię dobra ludzkości mordowali bez opamiętania! Bo te ideologie wyzwalały w ludziach złe instynkty. Utopijnego dobra ludzkości, ani świata chociażby odrobinę lepszego nie zbudowali, przy okazji zgubili gdzieś część własnej historii i tożsamości, kraju który kiedyś dawno temu, był najbardziej tolerancyjnym krajem w Europie.  Zbudowali świat gorszy, który długo będzie się leczył po holokauście. Isaac Bashevis Singer opisując Żydów żyjących w Polskich miastach, miasteczkach, wsiach  na przełomie XIX/XX wieku przypomina w sposób bardzo ciepły i pogodny o wspólnej historii, pięknej historii Polaków i Żydów.


W jednym z opowiadań na ulicy Rynkowej 19 w Warszawie mieszkał   doktor Nachum Fiszelzon, Żyd, filozof, heretyk, dogmatyk pism Spinozy. Doktorek "Etykę w kierunku geometrycznym dowiedzioną" studiował tak długo, że znał filozoficzny traktat mistrza z Amstedamu na pamięć, a mimo to wciąż je czytał, studiował. Nachum Fiszelzon miał swój liczny księgozbiór w skromnym mieszkanku na poddaszu. W tych czasach, na poddaszach mieszkała zwykle biedota.
Nagle okazało się, że coś się dzieje, po prostu nasz doktorek spotkała taka prozaiczna rzecz jak miłość. Cóż, nawet filozofom takie rzeczy się zdarzają, i to w dodatku filozofom, którzy są w wieku raczej podeszłym. Pewnego pięknego dnia, doktorek wpadł na miłą i sympatyczną Dobe zakochali się w sobie. Rzecz jasna szybko się pobrali, co to był za ślub, wywołał zdziwienie, że agnostyk Nachum Fiszelzon, po latach pojawił się w synagodze, i wzięli tradycyjny ślub, zgodnie z normami religii mojżeszowej. W konsekwencji całe jego życie, w tym filozoficzny światopogląd, wywraca się do góry nogami. 


Sam mówi:  "Wybacz mi boski Spinozo. Zwariowałem."*


W sumie te opowiadanie wydaje się być bardzo prostą historią, jednak prosta jest tylko forma, bo przekaz jest niezwykle głęboki. 


Gorąco wam polecam tą i inną pozycje tego autora.  




Ad.
* cytat [z: ]  Spinoza z ulicy Rynkowej  [w: ] Bashevis Singer Isaac, Spinoza z ulicy Rynkowej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz