środa, 31 grudnia 2014


 Allan Follsom, 



Pojutrze



 Wydawnictwo: Albatros - Andrzej Kuryłowicz 
 Data wydania: 2005 r. 
 ISBN:   8373592903
 liczba str. 544
 tytuł oryginału: Day  after tommorow
 tłumaczenie; Juliusz Garztecki 
 kategoria: thriller/sensacja/kryminał


(  recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:

 http://lubimyczytac.pl/ksiazka/25423/pojutrze/opinia/4412780#opinia4412780  ) 

  



O czym jest tak książka? 


O świrach, psycholach, porąbańcach, którym zamarzyło się wskrzeszanie trupa idei nazistowskiej, jakby za mało krwi zostało w imię tej chorej idei przelanej! Czytając razem z autorem zastanawiam, jak to się stało że brunatne szaleństwo, mimo, że wydawać się może historią, może wygrać ponowne?
Dlaczego znowu zło może wrócić, mimo ostrzeżeń, że okropieństwa tamtej wojny, zwanej drugą wojną światową mogą się powtórzyć?
Czy świat jest zły? Co jest tego przyczyną?
To, że pewni ludzie są chorzy na władzę, bo "władza jest jak narkotyk, władza to wielka siła, obiecuje zbyt wiele czasami też zabija!" to jasne, ale czemu ludzie, zwykli obywatele, zazwyczaj przyzwoici ludzie, takich ludzi słuchają i zmieniają się w zwierzęta, czyżby homo homini lupus est*?
O tym mówił chociażby niedawno minister spraw zagranicznych Rzeczypospolitej w parlamencie Unii Europejskiej, że rozpad instytucji unijnych może doprowadzić Europę i świat do kolejnej globalnej katastrofy.
Czy aby na pewno to jest tylko zwykłe straszenie?
W książce szaleńcy zdobyli głowę i jądro Adolfa Hitlera i maja zamiar sklonować wodza, a wraz z nim, wskrzesić zbrodniczą ideę! Wymordować kolejne dziesiątki milionów istnień ludzkich! Bo co trzeba jakoś zmniejszyć liczbę populacji ludzkiej, bo ludzi gorszych jest od groma, których ludzie lepsi, którzy siebie sami zwą aryjczykami, jakoś nie tolerują! 


Głównym bohaterem jest Paul Osborne, Amerykanin, lekarz, który będąc na branżowej konferencji naukowej w Genewie, wybiera się, wracając do ojczyzny, po drodze do Paryża. W jednej spelunce trafia na mordercę swojego ojca, próbuje go dorwać! Dowiaduje się, że morderca jest profesjonalnym zabójcą, szuka zleceniodawców, którzy wydali wyrok. W sprawę miesza się policja kilku krajów oraz Interpol. Wszelkie możliwe tropy prowadzą do Niemiec, do postfaszystkowskiej organizacji, która jest na tyle potężna, że ma wpływ na życie polityczne Francji. Jeden z ministrów zostaje odwołany, bo wszedł w drogę niebezpiecznym ludziom. Akcja strasznie powoli się rozkręca. 


Książka nie zachwyciła mnie jakoś szczególnie, jest gorsza chociażby od "Tożsamości", tego samego autora. Chociażby nie wciąga aż tak bardzo, a czytelnik nic w zamian nie dostaje. Właściwie przez pół książki nie bardzo wiadomo o co w niej chodzi, akcja ciągnie się w kółko, jakby bez żadnego celu. Dopiero ostatnie zdania wyjaśniają, że to ma jakiś bardzo intrygujący sens. Jest w tym zawarte ostrzeżenie, że historia magistra vita est**, to brednia! Ludzie z historii się kompletnie niczego nie uczą. Ludzie wciąż powielają te same błędy! Wojna jest zła, a jednak nadal wciąż jest jednym z najważniejszych metod prowadzenia sporu politycznego i to się nigdy nie zmieni. Plus za pomysł, za wykorzystanie niezwykłego tematu, a minus zdecydowanie za mizerną jakość wykonania, która sprawia, że temat został zmarnowany. 


Ocena, coś w okolicach przeciętnej... 



Ad.
* człowiek człowiekowi wilkiem
** historia jest nauczycielką życia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz