środa, 5 listopada 2014

Andrzej Sapkowski, 



Czas pogardy 



cykl: Saga o wiedźminie, t. 4 





Wydawnictwo: superNOWA
Data wydania: 2001 r.
ISBN: 8370540910
liczba str.: 320
tytuł oryginału: -----------
tłumaczenie: -----------
kategoria: fantastyka, fantazy


recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:  
 http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4004/czas-pogardy/opinia/6389673#opinia6389673     )  




Wojna, czym jest? 


Dla tych panów w garniturkach i mundurkach co pozamykali się w swoich bezpiecznych, niedostępnych, ulokowanych w schronach przeciwatomowych, gabinecikach, to sposób uprawiania polityki. Taki jeden z drugim duma, jestem mocny, to co będę się czaił mam arsenał, wojsko, więc nie zawaham się go użyć, zdobędę terytorium wroga, a więc osiągnę polityczny cel, poszerzę strefę wpływów przywiozę mnóstwo dóbr materialnych, także bezwzględna eksterminacja, w książce władcy mieli pomysły rasowej eksterminacji nieludzi, czyli elfów, krasnoludów, driad, niziołków i wszelkich istot rozumnych, które nie są ludźmi, ich zbrodnią jest to, że są obcy, inni,itd... Wszelkie inności, trzeba tępić, taka jest konieczność historyczna, dowodzą ludzie, którzy wierzą w chore idee. Cele polityczne można wymieniać w nieskończoność.


A przecież podobno cel uświęca środki, nawet jeżeli ktoś sobie ubrudzi przy tym rączki, od tego politycy mają duchownych, żeby pobrudzone sumienia, za garść mamony, bo przecież nie w ramach promocji, porządnie im wyprali. Swoją drogą ciekawa jest kwestia, że  Bóg jest jeden, a przecież nagminnie walczą między sobą władcy, którzy w tego samego Boga wierzą, i udają, że wierzą, że ich wojna jest wojną sprawiedliwą, jeżeli nie świętą? Idee zazwyczaj się dorabia w miarę potrzeby, propaganda wojenna ma bardzo ważne znaczenie, prawie takie same jak liczba wojska, armat innych drobiazgów.
Co ciekawe mamy dwie główne strategie prowadzenia wojen: jedna wojna zamkom, pokój chatom, a druga, to taktyka spalonej ziemi. Nie decyduje tu moralność, ale interes polityczny. Jeśli mają interes w tym, żeby zdobywane tereny były oszczędzone, to będą stosować pierwszą, a jeżeli chcą zniszczyć wszystko, żeby np wróg nie miał z tej ziemi żadnego pożytku, to pójdzie w ruch druga strategia wojenna. Ciekawe pytanie rodzi się związku z kwestią czy wojna w ogóle i kiedy, może być wojną naprawdę sprawiedliwą? i czy sięganie po oręż wojenny może być niezbędne i konieczne? W pewnych okolicznościach użycie siły może i jest uzasadnione, a zachowywanie neutralności, jakby to powiedziała Ciri, jest po prostu wredne. Dla wojskowych wojna to wykonywanie rozkazów, wykonują je bez zastanowienia, wszak na wojnie od myślenia jest tylko dowództwo, armia to po prostu mięso armatnie, które ma za zadanie zginąć za kraj lub jakimś czortem przeżyć. Po prostu,żeby mogły być wojny ktoś musi z nich żyć, tak było i będzie zawsze.


A gdzie jest zwykły człowiek, który jest uwikłany w wojnę?


Dla zwykłych ludzi, cywili, wojna to po prostu żywioł, katastrofa. I tu właśnie tkwi sedno czym jest wojna. Ten wojenny żywioł Sapkowski nazywa czasem pogardy. Bo wojna to pogarda, do wszystkiego, przede wszystkim do życia ludzkiego, wartości etycznych, religii, wszystkiego co dobre i piękne. Jednocześnie, co jest ciekawe, na co zwraca uwagę Sapkowski, że każda wojna pozostawia po sobie dzieci czasu pogardy, a więc są to jeszcze dzieci, które pamiętają tylko wojnę, chaos i zniszczenie, i do takiego życia się najlepiej przystosowały, do takiej kompanii młodych zbirów przystaje pod koniec książki Ciri. Niewątpliwie przydały jej pewne się wiedźmińskie umiejętności, czarodziejskie zresztą też, dzięki którym przeżyła.
 
Jak tam trafiła? 


To już zagmatwana historia wplecenia losów jednostki w wir wydarzeń politycznych i wojennych. Najważniejszym wydarzeniem politycznym był zjazd czarodziejów na na wyspie Thanedd. Trafił tam Geralt z ukochaną Yennefer, którzy się zeszli, dzięki nieposłuszeństwu niepokornej Ciri. Wieczór to bankiet, niby nic nadzwyczajnego, ale jednak jak się okazało w nocy powstał niezły ferment, bo ktoś chciał to wykorzystać, że wszyscy czarodzieje zebrali się w jednej kupie i wyeliminować przynajmniej część tego towarzystwa z gry politycznej. Wspomnieć trzeba, że czarodzieje, to poważne persony, bardzo często bywają doradcami, a wiec uprawiają własną politykę, swoją politykę robi też kapituła, należy do niej 6 czarodziejów. Po przewrocie w Thanned wyeliminowano kapitułę z gry politycznej, choć Ci czarownicy, którzy ocaleli, utworzyli radę czarodziejów. Wydarzenia na wyspie Thanedd dały impuls do wybuchu wojny południa z północą. A więc Cesarstwa Nilfgaardu z królestwami północy. Jak wiadomo wcześniej w łapska cesarza Emhyra war Emreisa padła Cintra, teraz poszło królestwo Aerdin w pierwszej kolejności, ciekawy jest układ z Nilfgaardem, króla Foltesta, władcy sąsiedniej Temerii. W ramach tego paktu Foltest udzielił "bratniej pomocy" królestwu Aedirn i zajął twierdzę Hagge i dalej w drogę armii Nilfgaardu nie wchodził. Jakoś król i mieszkańcy Temerii, za Vengeberg, stolica Aerdin, umierać nie chcieli. Nie trzeba pisać z czym to się kojarzy, co to za analogia, bo to oczywiste. Nietrudno się domyśleć, w całym tym zamieszaniu na Thanedd chodziło również o dziecko niespodziankę, czyli o Ciri, którą wypieprzyło przez portal, taki czarodziejski wynalazek, pozwalający podróżować na wiele mil w krótkim czasie, na dalekie południe. A więc Ciri stała się dla sługusów Emhyra war Emreisa chwilowo nieosiągalna. Rience wpadł na pomysł, podchwycić intrygę pewnych adwokatów, którzy działali na zlecenie wiedźmina, podesłali cesarzowi falsyfikat Ciri, ten z marszu się połapał. Z tego morał płynie takie, że czasem kombinowanie w polityce, może się nie opłacać, bo po prostu osoba, którą chce się oszukać, może być cwańsza. Polityka to jest ostra zabawa, prawdziwa jazda po bandzie.


Polecam, nie bez przypadku, tak zacząłem tą recenzje, bo ten cały tomik jest poświęcony ciekawym rozważaniom o wojnie, zadziwiająco realnym,a więc mamy empiryczny dowód, że fantastyka, chociaż fantazjuje oderwana od rzeczywistości nie jest, można czytając fantastykę ciekawe wnioski wyciągać.
Naprawdę warto przeczytać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz