niedziela, 23 listopada 2014

Mikkel Birkegaard, 


Biblioteka cieni


Wydawnictwo:  Świat książki
Data wydania: 2011 r.
ISBN:    9788324717316
liczba str.: 432
tytuł oryginału:  Libri di Luca
tłumaczenie:    Bogusława Sochańska
kategoria: thriller, sensacja, kryminał




(  recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/83158/biblioteka-cieni/opinia/22246130#opinia22246130    )      






Książka z dość często ostatnimi czasy stosowanej tematyce przez autorów, o książce po prostu, a także o czytelnikach, bibliotekach, antykwariatach, o także tym, że ludzie czytający nie są świrami, którzy tylko czytają i wdychają tony kurzu i kompletnie odlatują, nie wiedzą co się dzieje na świecie. Tutaj jak mam wrażenie, bo tego mogę się tylko domyślać przecież,  zamysłem  autora było przedstawienie, że świat ludzi, którzy czytają jest ciekawy i interesujący, no i nie jest wcale oderwany od rzeczywistości.  Częściowo   to się powiodło,  autor wykreował ciekawych bohaterów, którzy pasjonują się książkami i w życiu których zdarzyły się ciekawe wydarzenia. Tyle, że jednak czytelnik ma ważenie, że autor przekombinował nieco. No bo po pierwsze  świat czytelników jest ciekawy, bo sami o to dbają czytając interesujące książki, a po drugie czytanie książek wcale nie musi wykluczać tego, że ktoś ma ciekawe życie, chociażby takie jak postaci wykreowane przez Birkegaarda. To przekombinowanie polega jeszcze na czym innym, autor nie mógł się zdecydować czy to ma być kryminał, czy teoria spiskowa na miarę Dana Browna. I wyszło takie nie wiadomo co.   Z prostej kryminalnej sprawy zabójstwa Luki Campanellego Birkegaard stworzył thriller oparty na teoriach spiskowych. Antykwariusz zmarł w pracy, w swoim antykwariacie. Czytelnik dowiaduje się, że Luka Campanelli  wrócił po tygodniowej nieobecności. Przyczyna tej podróży jest zagadkowa, autor uchyla rąbka tajemnicy  niemal na ostatnich stronach książki.  Ma to związek   z koncepcją,  że tajemniczy Zakon rządzi światem. Antykwariusz  nazwał ich organizacją cieni. Wraz z kumplem Newerskovem Luka Campanelli wyspekulował, że coś takiego może istnieć,  i im bardziej się zagłębiał w tą tematykę przekonywał się, że cienie istnieją naprawdę. I z tego zrobił się niezły bałagan. Jego teoriospiskowa i detektywistyczna pasja zaprowadziła go prosto na tamten świat. Bo ci ludzie – cienie uznali, że Luka wsadził swoje paluszki nie tam gdzie powinien. 




Akcję  książki zaczyna tajemnicza śmierć Luki Campanellego, która miała miejsce,  w jego Kopenhaskim  antykwariacie Libri di Luka, a potem mamy na scenie Jona, z zawodu wziętego adwokata, a  prywatnie syna Luki. Jon wchodzi w ten  światek bibliofilski. Mamy tutaj dwie frakcje: lektorów i odbiorców, są to ludzie o wyjątkowych zdolnościach. W zasadzie Luka dobrze żył z jednymi i drugimi i snuł marzenia o ponownym zjednoczeniu towarzystwa, a więc na początku o śmierć Luki jedni oskarżali drugich. Jon stopniowo poznaje wszystkie osoby z tego gremium. Przy okazji nawiązuje romans z Kateriną,  która pracuje w antykwariacie ojca.  Jon z Kateriną i innymi osobami, próbuje po nitce do kłębka dociec sprawy. Co ciekawe jedna z tych nitek prowadzi do klienta Jona, przestępcy Remera, o którym jak się można domyślać ma do czynienia z mafią, bo Remer nie jest byle opryszkiem, oficjalnie jest biznesmenem i prowadzi legalne interesy. Proponuje Jonowi, żeby sprzedał antykwariat jego kumplowi, który prowadzi  sieć magazynów książek, czyli dużą sieć księgarń, która prowadzi handel tradycyjny, realny i w sieci metodą wirtualna sprzedaje swoje towary.  Tak więc w podtekście mamy tutaj typowo biznesową rywalizację małych księgarń i antykwariatów z wielkimi sieciówkami. Niestety jak wiemy sieciówki wygrywają, dla tych którzy lubią zwiedzać małe księgarnie, których coraz mniej ten fakt sprawia,  rozważając sprawę troszkę melancholijnie,  że robi się przykro,  no ale trend jest taki jest. Ale wracając do tematu, Jon odmawia, nie zgadza się na sprzedaż  antykwariatu, co powoduje kłopoty, bo widać chęć przejęcia antykwariatu jest bardzo duża. A więc sprawa staje się coraz bardziej niebezpieczna, Jon obawia się o swoje życie i  ukochanej Kateriny. I jak to dalej się potoczy? Czy Jon zmieni branżę i przejmie po ojcu antykwariat? 




Tak jak wspomniałem autor nieźle zamieszał i pokombinował z tym wszystkim, jednak książka jest dość interesująca, warta przeczytania. Na pewno jest w tym jakaś idee fixe, żeby zachęcić do czytania, czy spełnia swoją rolę, trzeba by spytać osoby, które nie czytają, ale z jakiś powodów trafiły na tą książkę i trzeba by ich spytać, czy po przeczytaniu tej książki sięgną po inne, np. klasykę literacką w stylu Manna, Dostojewskiego czy Joyce’a. Ja nie wiem. Ale pewnie każda książka ma taki potencjał, bo dla każdego, jakaś książka była tą pierwszą, a więc coś sprawiło, że po przeczytaniu pierwszej książki czytamy, czytamy, i czytamy…




Książkę da się przeczytać,  bo jest ciekawa, wciągająca, interesująca, a jeżeli tak jest, jak zapewniam,  to warto do niej zajrzeć.










2 komentarze:

  1. Czytałam dawno,ale pamiętam,że ciekawie się toczyła jej akcja...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie jest tam parę ciekawych motywów, książki, motyw sensacyjny a także teoria spiskowa, Tak jak wspomniałem w recenzji, da się tą książkę poczytać.

    OdpowiedzUsuń