piątek, 14 listopada 2014

Frederick Forsyth,




Diabelska alternatywa  




Wydawnictwo: Albatros - Andrzej Kuryłowicz
Data wydania:  2010 r.
ISBN: 9788373599277
liczba str.: 512
tytuł oryginału:  The Devil's Alternative
tłumaczenie:  Witold Kalinowski
kategoria: thriller, sensacja, kryminał


  recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:   
 http://lubimyczytac.pl/ksiazka/50872/diabelska-alternatywa/opinia/11894982#opinia11894982     )





 

„Gospodarka durniu” czytając tą książkę na myśl przychodzą te słowa politycznego klasyka, byłego prezydenta USA Billa Clintona. Frederick Forsyth pisze książki z gatunku thriller polityczny i robi to znakomicie. Autor ma bardzo dobre rozeznacie w światowej geopolityce, i to świetnie przekłada na swoje książki. Kreuje świat dyplomacji intryg politycznych, a także motyw zagrożenia terroryzmem w wyśmienity sposób. Mało tego Forsyth jest świetnym analitykiem politycznym, pod koniec lat 70 kiedy to została napisana „Diabelska alternatywa” przewidywał, że czynnikiem który może rozwalić ZSRR i cały blok wschodni, jest właśnie gospodarka.


Dla autora to co pisał była to swego rodzaju futurologią, próba przewidywania przyszłości co może wydarzyć się za kilka lat, dokładnie w latach 1982/83. Natomiast dla nas jest to swego rodzaju historia alternatywna, gdzie świat po 20 latach * pojawiło się ponownie zagrożenie wybuchem III wojny światowej, tym razem z użyciem atomowych zabawek. Rzeczywistość w książce jest niewiele zmieniona wszystkie wydarzenia opisane były wysoce prawdopodobne. Co ciekawe nawet nazwiska polityków, a więc części bohaterów pełniących funkcję polityczne są pozmieniane, tyle, że mamy tu widoczne podobieństwo do autentycznych postaci, co sprawia, że ta literacka podróż w lata 80 XX wieku jest podróżą do prawdziwych tamtych czasów. Autor w niezwykły sposób ukazał nam czytelnikom prawdziwych polityków ich sposób myślenia po obydwu stronach barykady w zimnej wojnie. Mamy też walki frakcyjne w ramach KC KPZR , czyli „jedynie słusznej partii komunistycznej”, mamy tu dwie frakcje w miarę umiarkowaną i frakcję jastrzębi. Sekretarz generalny Maksim Rudin, należy do frakcji umiarkowanej jego rywalem jest Jefrem Wisznajew. Obydwaj to weterani w walce o władzę i nie wahają się grać ostro w tej zabawie zwanej polityką. Ta walka frakcyjna w ramach Biura Politycznego ma o tyle istotne znaczenie, że Wisznajew dąży do wojny, plany ataku na Europę Zachodnia są precyzyjnie przygotowane, a Rudin świadom konsekwencji, że Amerykanie w ramach NATO zareagują i zrobi siez tego niezły bałagan próbuje temu zapobiec. 


Oczywiście ta książka nie byłaby atrakcyjna dla czytelnika, gdyby nie pojawiła się cała masa postaci fikcyjnych, które w tej całej imprezie robią naprawdę niezłe zamieszanie. Przede wszystkim są to nacjonaliści Ukraińscy, na ich czele stoi Andrew Drake, obywatel Wielkiej Brytanii, Ukrainiec z pochodzenia, gość niezwykle inteligentny pomysłowy. Swoją koncepcją walki o niepodległą Ukrainę postawił cały świat na głowie. Do swojego szalonego tańca zaprosił rządy kilku państw, w tym USA i ZSRR i niemal przez całą książkę całe to towarzystwo polityczne tańczy jak im zagra. Trzeba przyznać, to nie lada wyczyn. 


Akcja się zaczyna jak pewnemu Ukraińcowi Myrosławowi Kamyńskiemu udało się uciec z ZSRR przez morze Czarne do Turcji. Kontakt z nim nawiązał Andrew Drake, po czym dotarł do ZSRR do znajomych Myrosława, ukraińskich nacjonalistów, Miszkina i Łazariewa, do tej ekipy Drake’a dołączyło kilku innych. Miszkin i Łazariew podjęli się niezwykłej misji zabicia szefa KGB Iwanienki. Ta misja specjalna się powiodła. Teraz mieli zamiar uciec na Zachód, żeby poinformować świat, że zadali cios w reżym komunistyczny. Porwali samolot, uciekli do Berlina Zachodniego. I trafili do więzienia, Drake i pozostali ludzie z jego ekipy postanowili doprowadzić do uwolnienia kolegów. W tym celu zabawili się w piratów i porwali statek handlowy załadowany milionem ton ropy naftowej i zagrozili, że doprowadzą do katastrofy ekologicznej. Ta sprawa ze sprawą głodu w ZSRR i groźbą wybuchu wojny się zazębiła. Sytuacja międzynarodowa zrobiła się ciekawa. Mamy jeszcze motyw wywiadowczy agent brytyjskiego wywiadu Adam Munro spotkał w Moskwie byłą kochankę. Walentyna powiedziała mu, że ma dostęp do ważnych informacji i chcę zdradzić, przetransferować je na Zachód. Munro podjął się prowadzenia agentki, której nadano kryptonim „Słowik”
 
Akcja nabiera rozpędu. Z każdą stroną książki pędzi coraz szybciej, a czytelnik wciąga się niesamowicie i przeżywa fascynującą przygodę czytelniczą, z która warto się zapoznać. 


Polecam.







Ad.
* 1962 – kryzys kubański, świat był wtedy na progu wojny nuklearnej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz