sobota, 8 listopada 2014

Jacek Dukaj, 


Inne pieśni



Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2008 r.

ISBN: 9788308042267
liczba str. : 530
tytuł oryginału:  ------------
tłumaczenie: ------------ 
kategoria; fantastyka, historia alternatywna



  recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:  
 http://lubimyczytac.pl/ksiazka/3943/inne-piesni/opinia/1933640#opinia1933640            )  





Przeczytałem "Inne pieśni" Dukaja, bo choć jest dość trudna książka w odbiorze, ale jest naprawdę fantastyczna, jak się już dotrze do jej głębi i dobrze zrozumie się jej sens. 


Co my tu mamy: czy to jest historia alternatywna? Raczej nie, mamy tu zupełnie inny świat fantazji literackiej. Opis niezwykłego greckiego świata starożytnej współczesności, sporo i jest o filozofii, problemy poruszane są ciekawe i niezwykły sposób, zainteresować mogą każdego. Dalej, z jednej strony mamy mentalność ludzi starożytnych, a z drugiej potrafią oni latać w kosmos, na księżyc przynajmniej. Niezwykłe, kosmiczne połączenie. A wiec jest to cywilizacja technicznie dość wysoko rozwinięta np.: regularnie działają linie lotnicze pomiędzy metropoliami.


Mamy niesamowite opisy Biblioteki Aleksandryjskiej, a więc Dukaj snuje rozważania jakby tan najwspanialsza Biblioteka i Uniwersytet w jednym mogłyby wyglądać dzisiaj. Co ciekawe bibliotekarze z Aleksandrii dobrze, żyją z kapłanami. Wejście do biblioteki stanowi starożytna świątynia, było to konieczne, ponieważ biblioteka się rozrosła do monstrualnych rozmiarów. Nie tylko dlatego, że wydawanych jest coraz więcej książek, ale także ambicją bibliotekarzy jest zgromadzenie i udostępnianie książek w każdym języku. 


Dukaj opisuje bardzo piękny świat, religie współżyją jakoś ze sobą, począwszy od religii zwanych potocznie pogańskimi, po religie monoteistyczne: chrześcijaństwo, Islam, i judaizm.


Oczywiście nie jest to świat idealny, to byłoby nudne i banalne i dobrze autor zrobił, że opisał świat daleki od ideału. Mamy polityków i ich beznadziejną politykę mniejszą lub większą, są również wojny. Jakiś Czarnoksiężnik ze wschodu próbuje tu ładnie namieszać. Wschodu, czyli urzęduje na Kremlu w Moskwie. A więc mamy coś w rodzaju wojny Świętej oś Dobra, chce poszczuć psami oś Zła i wice wersa zapewne.  Jednak i tak jest to lepszy świat, mamy refleksję o Żydach, bohaterowie zastanawiają się czemu oni są tak wszędzie „lubiani” , no ale jakoś nie przychodzi nikomu do głowy puszczanie ich dymem przez komin, czy jakieś inne opętańcze wizje eksterminacji potomków Abrachama i Mojżesza. Świat opisany przez Dukaja jest wystarczająco duży, że jest w nim miejsce dla wszystkich, nawet Afryka jest skolonizowana w niewielkim stopniu, żyją sobie spokojnie tradycyjne plemiona. Może nie tak spokojnie jakby chciały te plemiona, bo jednak niewolników rekrutować skądś trzeba, ale nie ma mowy o kolonizacji jaką znamy z historii. 


Głównym bohaterem jest były strategos, wódź, który swoją sławę rozmienia na drobne, tzn. odcina od niej kupony, nauczył się robić porządne pieniądze i z tego żyje. No ale konieczność nowej wojny ze złem, doprowadza do tego, że tylko Hieronim Berbelek jest w stanie stanąć na czele koalicji, ma po prostu najlepsze kwalifikacje. Nie ma innej opcji, musi jeszcze raz stanąć do walki przeciwko Czarnoksiężnikowi.


Książka pisana jest bardzo ciekawym językiem, autor albo tworzy nowe słowa, albo przekręca, czasem wstawia celowo literówki. Daje to niezwykły efekt. 


Całkowicie mnie wciągnęła i pochłonęła ta książka, jest niezwykła, mimo, że ta książka wymaga porządnego skupienia od czytelnika i wciągnięcia się w to co czytelnik czyta. Ale warto...


Polecam

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz