poniedziałek, 10 listopada 2014

Emma Popik, 


Trzeci cycek  



Wydawnictwo: RW2010 
Data wydania: 2014 r. ( recenzja przedpremierowa )
ISBN:  9788363598730
liczba str.:  170
tytuł oryginału:  ------------ 
tłumaczenie: ------------ 
kategoria: fantastyka, science fiction




recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
 http://lubimyczytac.pl/ksiazka/199122/trzeci-cycek/opinia/22064810#opinia22064810   )  



Akcja: Polacy nie gęsi swoich autorów mają na portalu facebook:
https://pl-pl.facebook.com/PNGiSAM

Wydawnictwo: RW2010, wydawca książki
http://www.rw2010.pl/go.live.php





 Czy twój robot się zgodzi [ w: ] E. Popik, Trzeci cycek 



                                                                        







W ramach akcji „Polacy nie gęsi swoich autorów mają” recenzuję książkę, zbiór opowiadań zatytułowaną „Trzeci cycek” autorstwa Emmy Popik. Swoim recenzenckim zwyczajem, gdy mam do czynienie z opowiadaniami, zajmuję się jednym z opowiadań. Warto jednak wspomnieć o tym, że wszystkie są te krótkie formy literackie przedstawione przez autorkę są bardzo dobre, takie dające do myślenia, socjologizujące, wręcz nawiązujące do tego co tworzył Janusz Andrzej Zajdel. Podobnie jak opowiadania jednego z mistrzów polskiej fantastyki, tak opowiadania Emmy Popik mają uniwersalną wartość ponadczasową. Akcja tych opowiadań - przyszłość raczej nieokreślona, choć można się domyślać, że dość bliska. Pewne spekulacje zawarte w tych opowiadaniach odnoszą się do tego co tu i teraz, czy to będzie dyskusja o gender, czy o uzależnieniu się od internetu, a także gier komputerowych, a także mamy poruszony przez autorkę problem zatraceniu przez graczy poczucia rzeczywistości, po za tym pojawia się problem wojen, jakie te wojny są i jak wyglądają. I multum przeróżnych problemów. 


Jednak postanowiłem wybrać do zrecenzowania opowiadanie proste w swojej konstrukcji, acz nieszablonowe, bo ta prostota ma nieskończenie wiele głębi. Warstwa najbardziej widoczna w tej opowieści to literacka interakcja dwóch postaci; jedną z nich jest robot domowy, nadano mu nazwę Robek a drugą osobą jest człowiek o imieniu Dawid. Robot, zapewne wiecie moi drodzy czytelnicy, to taki wynalazek służący do tego, żeby pracował i tym samym sprawiał, żeby człowiek miał miej pracy. Na kartach literatury nie brakuje tego typu interakcji ludzko –robotyckiej, czy to będzie np.: Herbertowski Erazm, czy R.Danael Olivav wykreowany przez Asimowa. Ciekawy jest też Pokuta 12 wykreowany przez rodzinnego autora Piotra Goćka, Te wszystkie trzy wymienione roboty, to szalenie inteligentna maszyneria. Ten robot Robek nie należy do szczególnych bystrzaków na miarę Erazma, ale głupim trudno go nazwać. A więc siłą rzeczy pojawia się problematyka jak to będzie gdy maszyneria będzie myśleć na tyle sprawnie, że nie będzie głupsza od nas. Czy my sobie poradzimy i odetniemy przysłowiowy kabel, czy będzie konieczna rozróba, żeby przetrwać? Nie wygląda na to, żeby tak zaprogramowany pokojowo robot jak Robek chciał dym urządzać, ale kto go tam wie, oprogramowanie ma to do siebie, że zawsze można zmienić ustawienia. Po prostu trzeba uważać.

 
Akurat ta odmiana robota do jakiej należy Robek sprząta, gotuje, prasuje, po prostu ogarnia domowy bajzel, a przypadkiem główny bohater Dawid należy do wyjątkowych wręcz bałaganiarzy, jak można wywnioskować z lektury opowiadania. Jego człowiek, jak ma zwyczaj mawiać Robek, Dawid jest dziennikarzem śledczym pracującym w jednym z brukowców, jak można się tego domyślać. Dawid na okrągło szuka sensacji, afer, wszystkiego co tworząc niezły ferment, i tworząc przez to niezłe zamieszanie po prostu da się sprzedać, bo jak widać czytelnicy i telewidzowie pewnych mediów taką sensację kupują, bowiem sensacja jak wszystko w dzisiejszych czasach jest produktem. W sumie motyw sensacyjny, że Robek zostaje przerobiony na Miriam, byłą, nieżyjącą dziewczynę Dawida w celu rozpracowania afery dotyczącej handlu żywym towarem, jest wątkiem pobocznym właściwie. Swoją drogą to ciekawe, jak zauważą autorka, że handel żywym towarem, jako jedna z najstarszych branż świata, zawsze będzie miała się dobrze mimo, że postęp cywilizacyjny będzie coraz bardziej zaawansowany, w tym coraz bardziej powszechna i dostępna będzie robotyka. Jak widać ludzie mają nieustanną potrzebę gnębienia bliźniego swego, mimo, że będzie opcja gnębienia do woli robota, ale widać to nie to samo. 


Istotna tutaj jest psychologiczna interakcja obydwu bohaterów. Robek, duma co jest z nim nie tak, że jego człowiek wziął w garść książkę, informator do testowania robotów. – O cholera! Pewnie jestem do niczego i czas wymiany na nowszy model jest bliski! – duma Robek. A Dawid po prostu kombinuje jak wykorzystać swojego robota do swoich celów, do rozpracowania afery w ramach dziennikarskiego śledztwa. Niezwykle intrygującym faktem jest, że tak naprawdę narratorem opowiadania jest właśnie Robek, i to on swoim oprogramowanym umysłem analizuje zachowanie Dawida, że np. pali, pije, odżywia się niezdrowo, itd.. Ciekawe, że właściwie Robek i Dawid żyją w zupełnie innych światach, no bo jak inaczej, raczej wątpliwe, żeby człowiek zrozumiał robota i na odwrót, to jednak oni są niesamowicie zżyci ze sobą. Gdy do Dawida dobiera się policja, chce go aresztować, to Robek samoczynnie zmienia oprogramowanie i ratuje w ten sposób Dawidowi skórę, bowiem był podejrzany o to, że dokonał podejrzanej transakcji finansowej. Policja pierwsze co przejrzała co tam robot ma nagrane, czy da się znaleźć dowody winy. Nic nie znaleziono policja wychodzi z domu nie aresztując Dawida. Dalej Dawid prowadzi swoje dziennikarskie śledztwo i wkręca w ten interes swojego robota. Czy Robek jest w stanie zaakceptować to, że otrzyma wolną wolę, bo ta jest konieczna, żeby dobrze wykonać zadanie? Wszak taki wynalazek robotowi jest nieprzydatny, bo istnieje po to żeby służyć, a tu biedny musi zacząć myśleć…


Podsumowując opowiadanie „Czy Twój robot się zgodzi” i wszystkie pozostałe są świetne warto przeczytać ten tom zatytułowany „Trzeci cycek” 


Polecam




                                        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz