sobota, 1 listopada 2014

Andrzej Sapkowski,


Miecz przeznaczenia 

cykl:  Saga o wiedźminie, t. 2


Wydawnictwo: superNOWA
Data wydania: 1992 r.
ISBN: 8370540376
liczba str. ; 368
tytuł oryginału: ----------------
tłumaczenie; -------------
kategoria; fantastyka


recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:                                                                                                                    http://lubimyczytac.pl/ksiazka/47735/miecz-przeznaczenia/opinia/6324955#opinia6324955      ) 


 

Druga część przygód przygód dzielnego wiedźmina i innych bohaterów wykreowanych przez Sapkowskiego. Poznajemy coraz więcej bohaterów, którzy odegrają mniejszą lub większą rolę w kolejnych tomach tej pięknej sagi o wiedźminie. Oczywiście nie mogło tutaj zabraknąć pięknej Yennefer, poety Jaskra, przyjaciela Geralta, pojawia sie również księżniczka Cirilla, zwaną po prostu Ciri, dziecko niespodzianka, 11 letnia wnuczka, pieknej królowej Cintry Calanthe, córka Pavetty i Emhyra. Ten tom kończy tam gdzie się zaczyna 3 tom, a więc już właściwa opowieść przygód wiedźmina, pożarem Cintry, a więc wiedźmin musi podążyć za swoim przeznaczeniem uratować i zaopiekować się Ciri, bo takie jest przeznaczenie wiedźmina.


Jak wspomniałem w recenzji pierwszego tomu, wiedźmin ma naturę sceptyka, nie wierzy w istnienie bogów, ale też nie wierzy w istnienie przeznaczenia, kompletnie je ignoruje. Spotyka Ciri w Brokilońskim lesie, gdzie sam podążył w poselstwie, w którym zawarto tzw. propozycję nie do odrzucenia od króla Venzlawa dla Eithne, władczyni Brokilońskiego lasu, który zamieszkują driady i władczyni ani myśli iść na ugodę z ludźmi, czyli z okolicznymi władcami. Wszystko się zmienia w świecie, następuje era ludzi. Inne stwory, elfy, driady, czarodzieje, wiedźmini mają problem co z tym zrobić i różne koncepcje radzenia sobie z tym problemem. Większość tego stworów idzie na tzw gówniane kompromisy z ludźmi, chociażby czarodzieje i wiedźmini, ale też część elfów, czarodzieje, krasnoludy. Ale część stworów wybiera walkę na śmierć i życie, zdaje się skazaną na porażkę, bo świat się zmienia, rządzą ludzie i nic nie jest w stanie tego zmienić.

Analogii do świata Tolkienowskiego jest tutaj w całej opowieści Sapkowskiego jest multum i czasem w recenzjach, kolejnych tomów nie wiadomo skąd porównania się pojawią, bo one się same narzucają. Ale to dobrze, że będą, bo jeżeli sie porównuje z najlepszymi autorami, to samo w sobie świadczy o wielkości omawianej książki, bo jak się okaże porównanie Sapkowskiego z Tolkienem jest naprawdę intrygujące i wstydu Sapkowskiemu nie przynosi.
No ale konkrety; u Tolkiena mamy motyw rozpoczęcia się ery ludzi, tak samo tutaj u Sapkowskiego. Różnica jest zasadnicza, U Tolkiena czarodzieje i elfy postanowili opuścić Śródziemie, a Sapkowskiego motyw rozpoczęcia ery ludzi ma charakter procesualny i trwa setki lat. Oczywiście tego typu analogii jest więcej, choć każdy z mistrzów fantastyki rozwiązał pewne problemy po swojemu. Tutaj warto zwrócić uwagę, na język, jakim posługują się postaci. U Sapkowskiego, podobnie jak u Tolkiena, mamy wspólną mowę, którą rozumieją wszyscy w świecie i tym językiem się porozumiewają oprócz tego wiele języków. Ale też mamy język staroelficki, który występuje u obydwu autorów i spełnia on funkcję lingua franca elit intelektualnych całego świata, a więc jest to podobna funkcja co naszej w przeszłości historycznej odgrywała łacina, która tą funkcję spełniała jeszcze kilkaset lat temu. Ciekawe jest to, że również Sapkowski, podobnie jak Tolkien, umieszcza krótkie dialogi w języku staroelfickim. O analogiach do mistrza Tolkiena pewno będzie i pewno będzie jakieś porównanie jak zostały pewne problemy rozwiązane. 


Sapkowski bardzo ciekawie się wziął za opisywanie postaci, mamy tutaj pełne studium psychologiczne, niemal drobiazgowe poszczególnych postaci, a także zwrócenie uwagi na kształtowanie relacji " międzyludzkich". Sapkowski sporo poświęca uwagi na problemy związane z miłością i przyjaźnią. Postacie u Sapkowskiego mają swoje bogate życie wewnętrzne. To wprowadzenie, czyli 2 pierwsze tomy przygód wiedźmina, właśnie czytelnikowi to uświadamia, że dla głównych postaci to kształtowanie relacji z przyjaciółmi z ukochanymi jest najważniejsze. Jakie to ma znaczenie dla całości opowieści? Myślę, że ma, Sapkowski chce nam uświadomić, że mimo tej całej, fantastyczności, wyobcowaniu z powodu inności co niektórych postaci, ci bohaterowie przez autora wykreowani są normalnymi "ludźmi". Nie są oni żadnymi cyborgami , ani błędnymi rycerzami. Mają swoje potrzeby, tak czy inaczej zdefiniowane, chociażby poczucie bliskości drugiej osoby, a przecież Geralt jest niby nieczułym mutantem,bo tak został zaprogramowany, jeżeli tak, to co go ciągnie do tej pięknej niesamowitej czarownicy Yennefer? Jasne, że niesamowite uczucie. Co ciekawe postaci Sapkowskiego łącznie z Geraltem czasem okazują słabości, to jest zaskakujące.
Jeżeli bohaterowie tej opowieści poświęcają się jakiejś sprawie, bo jednak czasem coś się okazuje ważne, to nie wpływa znacząco na relacje między poszczególnymi postaciami. Po prostu spotykają się coś razem robią jest fajnie, lub mniej fajnie, jeśli coś przykrego ich spotyka i część pracy. Na to czy kochają się czy przyjaźnią nie wpływa na to co jest ważne w tej opowieści, a nawet po której stronie się opowiadają, ale to co istniało i istnieje i będzie istnieć między nimi. Właśnie ten czynnnik ludzki jest niezwykle ciekawy w tej opowieści. To sprawia, że te postaci są ciekawe, żywe, nawet jak się złoszczą, kłócą się gniewają, na siebie, dalej, czy mają wątpliwości, czy iść dalej czy nie, czy coś robić czy nie, bo po prostu nie mają sił, to pokazuje, że postaci wykreowane przez Sapkowskiego są ludzkie, mają swoje osobowości, są po prostu postaciami z krwi i kości, a przez to są ciekawe, intrygujące. 


Zapraszam do lektury
Warto przeczytać, wciągnąć się w tą niesamowitą opowieść i zachwycić się pomysłami Sapkowskiego.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz